czwartek, 25 sierpnia 2016

Złośliwe czujniki...

Witamy:)

Czy Wasze dzieci mają złośliwe czujniki, które uruchamiają się w najmniej oczekiwanym momencie?
Oto kilka przykładów, kiedy czujnik najbardziej mi doskwiera;):

1. Środek dnia, po kilku próbach uśpienia, Kacper wreszcie zasnął...w tym czasie szybko zabieram się do roboty. Opróżnić zmywarkę, wstawić pranie, przygotować jakiś obiad. Wreszcie chwila spokoju. Idę zaparzyć sobie kawę...wstawiam czajnik, nasypuję kawę i zaraz czuję cudowny zapach kawy. Ach...nareszcie wypiję ciepłą kawę. Siadam na kanapie iiiiii Kacper się obudził i koniec lenistwa:)

2. Wieczór...dzieci śpią. Czas na chwilę dla siebie. Wchodzę pod prysznic. Gorąca woda szybko mnie odpręża. Nakładam szampon na włosy i zgadnijcie co słyszę? Tak, tak Kacper obudził się, bo jest głodny...muszę szybko spłukać pianę i lecieć karmić mojego kochanego wyjca. I tyle z relaksującej kąpieli.

3. Szykuję drugie śniadanko dla Małego. On ładnie bawi się w łóżeczku, kiedy biorę się za obieranie owocu i mam całe brudne ręce Kacperek zaczyna płakać, bo jakaś zabawka mu wypadła.

4.Oczywiście za każdym razem, kiedy wybieram się do ubikacji Małemu też musi coś dolegać;)

5. Kacper ze skupieniem zajęty jest swoimi zabawami, w tym czasie zaczynamy z Mają jakąś grę, kiedy tylko rozłożymy planszę i wszystko ułożymy, przychodzi mała Godzilla i psuje wszystko w kilka sekund.

6. Mały ładnie bawi się w salonie, więc ja chcę wykorzystać ten czas na pracę przy komputerze...chyba wiece co dalej się dzieje....Siadam na kanapie i gdy tylko włączam komputer, małe rączki są już na klawiaturze i tworzą polecenia, o których nawet nie miałam pojęcia;)

Jak to mówi mój Tata, kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma smród....;)

Pozdrawiamy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz