Ostatni dzień wakacji, przychodzi smutek, dochodzi do nas, że trzeba wrócić do rzeczywistości...jednak mnie od rana prześladuje inna myśl....PAKOWANIE!!!! Jak ja tego nie lubię😕 Niegdyś, jako bezdzietnej singielce zajmowało mi to dosłownie 5 minut, a teraz? Teraz to prawdziwy koszmar....Majka wszędzie poupychała swoje zabawki, niestety Kacper też już zaczyna to robić. Do tego ubrania. Brudne do oddzielnej torby, żeby w domu łatwiej było rozpakowywać...Gdzie nie spojrzę tam gumki i spinki, ale szczotka do włosów przepadła!!!! Czuję już jak się we mnie gotuję, a to dopiero początek....no a na dokładkę Majka na przemian marudzi, że nie chce wyjeżdżać lub, że nie chce się jej pakować...Dobrze, że mój mały"pomocnik" jest gotowy do "pomocy"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz