piątek, 9 września 2016

Czego nie wiedziałeś dopóki nie zostałeś rodzicem?

Dopóki nie zostaliśmy rodzicami, dzieci kojarzyły mi się ze słodkimi, beztroskimi pulpecikami, które leżą, jedzą, śmieją się no i oczywiście czasem płaczą. Niestety, kiedy pojawiła się Majka, moja świadomość przewróciła się do góry nogami. Poniżej kilka faktów, których nie wiedziałeś dopóki nie zostałeś rodzicem:

1. Na początek z grubej rury. Czyli rozmowy o kupie i wymiotach podczas wspólnego posiłku stały się normalnym tematem rozmów.
2. Poranki będą nerwowe, nawet kiedy wstaniesz 3 godziny przed planowanym wyjściem.
3. Nie lubisz się spóźniać? Zawsze jesteś na miejscu 5 minut wcześniej, a kiedy ktoś się spóźnia traktujesz to jako zniewagę? Odkąd mam dzieci bycie, gdzieś punktualnie graniczy z cudem;)
4. Lubisz jeść regularnie, pełnowartościowe posiłki? Ja też tak miałam...Teraz co najwyżej regularnie podjadam "resztki" po dzieciach.
5. Jesz pomału, spokojnie przeżuwając każdy kęs. Przecież w ten sposób szybciej poczujesz sytość i mniej zjesz. Brawo Ty!! Ja jem szybko, bardzo szybko, a czasem nawet nie mam czasu zjeść szybko:) Zbilansowana dieto, żegnaj na jakieś 10 lat:)
6. Dłuuugie kąpiele w wannie pełnej piany, ze świeczkami i przyjemną muzyczką w tle...Lubisz to, prawda? Ciesz się tym- mi pozostał szybki 10-minutowy prysznic. Jeżeli nie będę go musiała przerywać przynajmniej 2 razy, to dla mnie prawdziwy sukces:)
7. Pamiętam te maseczki nakładane na twarz co drugi dzień, peeling całego ciała. Do tego inny balsam do każdej części ciała. Krem na dzień i na noc, oczywiście krem pod oczy. No i włosy odżywki, maski i olejowanie.....tak doskonale pamiętam jak to było....teraz staram się pamiętać o kremie do twarzy i chociaż balsamie do ciała....
8. Ach te nocne imprezy do 4 nad ranem, a później wstawanie w południe....taaak ja tez mam teraz nocne imprezy: ząbkowanie, katar, kaszel, ból brzuszka lub koszmar...tylko pobudka jest niezmienna...6 rano...
9. Romantyczne wieczory tylko we dwoje? Nie teraz tylko we czworo:):):)
10. Uwielbiam porządek w mieszkaniu, świeże kwiaty we wazonie, zapalone świece nadające przytulny klimat. Nadal to wszystko mam, tylko świece się nie palą, kwiaty często są zwiędnięte i leżą drugi tydzień we wazonie, a porządek....no cóż, moi dekoratorzy wnętrz mają 6 lat i 7 miesięcy...

Dlatego, jeżeli jeszcze nie jesteś Rodzicem, to korzystaj póki możesz:):):):)

Pozdrawiamy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz